TOP 3: BRZYDKIE, ALE MODNE

29.05.2016
data:post.title





W dzisiejszym poście chciałabym zwrócić Waszą uwagę na pewną, moim zdaniem, dziwną rzecz jaka istnieje w świecie mody. Otóż chodzi mi o promowania i wmawianie nam, że coś co, łagodnie mówiąc, ładne nie jest, jest supermodne i jest wszędzie promowane. Nie mogę za bardzo pojąć tego zjawiska, bo przecież wiele rzeczy po prostu wygląda strasznie, deformuje naszą sylwetkę i w niczym nam nie służy... 
Wybrałam kilka, według mnie najbardziej trafnych przykładów. Moim faworytem są jakieś dziwne, odjechane klapki. Rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, bo jedna rzecz może się komuś nie podobać, a kto inny będzie za nią szalał, ale ciężko mi zrozumieć, że pewne rzeczy komuś się mogą podobać.
Stylizacje z klapkami można zobaczyć ostatnio w każdym magazynie modowym, celebrytki i fashionistki wszędzie się takimi chwalą, a ich ceny w sklepach często przewyższają cenę pięknych, skórzanych szpilek. Jak to możliwe? Ratunku, nie jest w stanie tego pojąć :-(



Kolejną rzeczą na mojej liście są tzw. kuloty lub podobne, ale dłuższe, coś jak od pidżamy. Jeszcze na modelce o wzroście 180cm jestem je w stanie zaakceptować jeżeli są z czymś fajnym połączone, ale przecież zdecydowana większość z nas jest przeciętnego wzrostu i nie ma rozmiaru XXS. A teraz widać je wszędzie i wszyscy nas przekonują, że są takie fajne, takie modne i trzeba je mieć w swojej szafie. 


Następne miejsce też należy do butów, bo jak wynika z moich obserwacji to właśnie teraz im dziwniejsze obuwie tym bardziej jest na topie. Szpilki na małym, cienkim obcasie tzw. kaczuszce bardzo deformują stopy, noga wygląda "koślawo" i nikt mi nie wmówi, że można ładnie się w nich prezentować. Na pewno są wygodne, ale niestety na tym kończą się ich zalety :-)

A Wy macie jakichś swoich "antyulubieńców"? Czego w życiu byście nie założyły? Pozdrawiam ciepło! :-)


20 komentarzy

  1. Rozumiem doskonale Twoją niechęć do topornych klapek i sandałów oraz szerokaśnych, zniekształcających sylwetkę spodni, ale za to szpilek-kaczuszek będę bronić ! Minęły już czasy kiedy biegałam w 10cio centymetrowych szpilach cały Boży dzień - nie te nogi, nie ten kręgosłup :( Teraz zwróciłam się ku tym maksymalnie 7mio centymetrowym :) Są wygodne, stabilne, a jednak troszkę podwyższają i wysmuklają :) Oczywiście szanuję Twoje zdanie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Domyślałam się, że z tymi kaczuszkami mogę komuś "podpaść", ale miałam na myśli w zasadzie głównie takie ok 2-4 cm i zakrzywione do środka :-) Myślę jednak, że każdy znalazłby coś czego nigdy nie założy, a ktoś inny będzie tego bronił :-) Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Buty kocham w każdej postaci!

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie uważasz, że to jednak sprawa gustu? Dlaczego jesteś przekonana, że to, co nie podoba się Tobie, innym również się nie podoba? Ja osobiście uwielbiam w modzie wszystko, co ma charakter, jest "jakieś", a nie "ładne" (co w ogóle znaczy to słowo?). Sama mam dwie pary takich butów i wchodzę w nie z większym upodobaniem, niż w szpilki, w którym to obuwiu paraduje większość paniuś w mojej pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, że to sprawa gustu, o tym też wspomniałam :) Każdy ma prawo do swojego zdania, ja też. Chodzi mi o takie zjawisko w modzie kiedy promowane są rzeczy mega niekorzystne dla sylwetki i o takich wspomniłam. Oczywiście cenię rzeczy oryginalne i z charakterem, ale wybieram takie, w którym dobrze wyglądam i dobrze się czuję. Dziękuję za komentarz!

      Usuń
  4. Dla mnie noszenie klapek jest niewygodne. Po prostu. Nie ważne czy skórzane czy takie za 5 zł. Nie lubię i tyle. A spodnie których szerokość jednej nogawki wynosi z metr po rozcięciu to jakiś koszmar. Kiedy rozumiałam dzwony i te sprawy. Ale teraz te ogromne spodnie to jakaś przesada. Ja nie zrozumiem wielkich i topornych botków do polowy łydki, a na kostce wycięcie, że widać pięte. Ani to modne, ani ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, takie ciężkie buciory to też nie moja bajka :-)

      Usuń
  5. A mnie jest smutno, że czytam takie posty - to znaczy nie tyle o to, że piszesz o tym, co Ci się nie podoba, bo nie sama krytyka i wyrażanie swojego zdania mi nie pasuje (chociaż obiektywnie rzecz biorąc ani klapki ani spodnie 7/8 ani też obcasy-kaczuszki brzydkie nie są - widziałam masę zdjęć dziewczyn, które noszą je świetnie, inna jednak sprawa, czy na żywo to wszystko też tak fajnie wygląda...) a to, że ja takie posty odbieram jako pisane ewidentnie pod pozycjonowanie.

    Widzę, że próbujesz bloga rozkręcić i nie mam nic przeciwko temu, ale pamiętaj, że to widać ;)
    Zwłaszcza, kiedy czytelnik też w blogosferze siedzi ;)

    To jest właśnie to, co męczy mnie ostatnio w tym blogowym świecie - natłok treści nikomu tak naprawdę niepotrzebnych, pisanych tylko po to, żeby dobrze się klikały i znajdowały w wyszukiwarce.

    No i wchodzę na te Wasze blogi z sentymentu, z sympatii, z przyzwyczajenia a odnoszę wrażenie, że tracę czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Mar za komentarz, doceniam szczerość :-) Jednak nie do końca się zgodzę, bo akurat pozycjonowanie to ostatnia rzecz o której myślałam przygotowując ten wpis i parę innych... Nawet się na tym nie znam, szczerze mówiąc i jakoś nie zauważyłam żeby "klikalność" mi się zwiększyła :-( Po prostu trochę mi się już znudziło przygotowywanie samych stylizacji i próbuję czegoś innego, czegoś swojego i wrzucam to na co akurat w danym momencie mam ochotę, kto nie szuka ten nie znajdzie :-) Mam nadzieję, że pomimo niepotrzebnych Ci treści i tak będziesz do mnie wpadać, bo może jednak coś Ci się spodoba :-)
      A tak jeszcze sobie myślę, że chyba w rozkręcaniu bloga nie ma nic złego... Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Faktycznie te klapki, szpilki i tego typu podobne buty są wręcz okropne. Co do spodni to jednak uważam, że naprawdę zależy kto je ubierze. Na szczupłych osobach naprawdę się bronią, ale właśnie to wszystko zależy ;> jak sobie przypomnę co było modne z 5 lat temu to aż chce mi się śmiać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Taka już jest moda, są rzeczy piękne, okropne, komiczne, korzystne, niekorzystne... :-) Na szczęście mamy w czym wybierać, ja akurat tym trzem wspomnianym rzeczom serdecznie dziękuję :-) Pozdrawiam!

      Usuń
  7. :)

    Każdy ma prawo na swoje zdanie, jak uważasz, że coś jest brzydkie to możesz wprost nazwać to brzydkim :)
    Każdą rzecz oczywiście można tak ograć, że będzie dość ładnie wyglądała, na tym polega zabawa w modę. Każdy może ustalać nowe trendy, to też nie jest zabronione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za celny komentarz! Właśnie tak jak piszesz, każdy może wyrazić swoje zdanie i nazwać rzeczy po imieniu tak jak właśnie tutaj zrobiłam :-)
      I bawmy się modą jak najwięcej, nie ma co tak poważnie do niej podchodzić :-) Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Akurat wszystko co wymieniłaś mi się podoba i nie ma to nic wspólnego z tym, że jest modne. Z trendami chodzi o to, by asymilować te, które nam "pasują", niekoniecznie wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale bardzo często odnoszę wrażenie, że właśnie wiele osób wybiera coś, bo jest akurat modne nie myśląc zupełnie o tym czy do nich to pasuje czy nie...

      Usuń
  9. Trzymaj się dziewczyno, widzę że już Ci się obrywa za szczerość, a przecież to twój blog i masz prawo wyrażać tu swoje zdanie. Mnie też się nie podobają wymienione przez Ciebie rzeczy, zwłaszcza klapki. Widzę że powracają wszystkie paskudne modele z lat 90-tych, które już wtedy budziły we mnie obrzydzenie, a teraz jeszcze dodano do nich futro?!Mam wrażenie że projektanci czasem robią sobie z nas żarty, wypuszczają coś i obserwują ilu się na to nabierze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Te z futrem, jak mogłam o nich zapomnieć :-)
      Dziękuję za komentarz i wsparcie! Widocznie szczerość i własne zdanie w blogosferze nie jest mile widziane :-( Trudno, nie mam zamiaru tym się przejmować :-)
      Pisanie tylko o tym co nam się podoba to trochę za mało, przynajmniej dla mnie. A tak to przynajmniej jakaś dyskusja się wywiązała z czego bardzo się cieszę :-)
      Miłego dnia! :-)

      Usuń
  10. Ja wszystkie te rzeczy, które opisałaś mam i bardzo lubię. Również uważam, że to kwestia gustu, jednak jestem zdania, że wszystkie elementy garderoby można tak wkomponować w stylizacje, aby powstała ciekawa, spójna całość. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za Twój komentarz, doceniam! Ja zostaję jednak przy swojej opinii :-)

      Usuń
  11. moje "nie" to:
    1. bandażowe sukienki
    2. pstrokate kolory
    3. białe kozaki na obcasie
    4. czarna bielizna pod białym wierzchem
    5. dzwony (choć w dawnej młodości miałam krótki epizod hipisowski) ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń